Bogusław Feliszek, 2010-12-13
"Medialne lekarstwo na wybujałe ego"

Medialne lekarstwo na wybujałe ego

Masz duże ego?

Oczywiście, że nie.

Masz znajomych, przyjaciół, współpracowników, którzy mają wybujałe ego?

Problem z ludźmi, którzy mają nieproporcjonalnie duże ego polega na tym, że w rozmowach z dziennikarzami lubią popisywać się wiedzą i elokwencją. Zasypują reportera gradem faktów, wymieniają mnóstwo liczb, sypią jak z rękawa przykładami - 1259 faktów i tylko trochę mniej liczb.

W efekcie reporter z 1259 informacji sam wybiera trzy dla niego najważniejsze i umieszcza je w artykule.

Następnego dnia prezes WIELKIE EGO ze zdziwieniem czyta artykuł w gazecie. Dlaczego akurat te informacje? Kogo zatrudniają w tej redakcji? Przecież inne fakty były o wiele ciekawsze.

Odpowiedzialność spada na dziennikarza, który nie potrafił wybrać najlepszych informacji. Gdyby był tak mądry i inteligentny jak ja (czyli szef firmy), na pewno wybrałby coś zdecydowanie lepszego.

Wielu moich klientów jak ulał pasuje do tego profilu. Oto jak sobie radzę w takiej sytuacji.

Ja: "Panie Wielkie Ego, kto wie więcej o firmie, produkcie, usłudze i branży? Kto lepiej zna temat? Pan czy reporter, który przed chwilą wrócił z otwarcia mostu, rano był na konferencji prasowej klubu radnych i pisze też na dwadzieścia innych tematów gospodarczych?"

Pan Wielkie Ego: "Oczywiście, że ja."

Ja: "Jeżeli przekaże pan dziennikarzowi w czasie godzinnego wywiadu 49 różnych informacji, spośród ilu może wybierać reporter?"

Pan Wielkie Ego: "To proste - spośród 49."

Ja: "Czy w typowym artykule można znaleźć więcej niż trzy kluczowe przesłania?"

Pan Wielkie Ego: "Nie można."

Ja: "Czyli po wywiadzie ma pan szanse 3 do 49 (6%), że w tekście znajdą się dokładnie te informacje, na których panu najbardziej zależy. Czy podoba się panu to prawdopodobieństwo?"

Pan Wielkie Ego: "Oczywiście, że nie."

Ja: "Ktoś musi podjąć decyzję, które informacje trafią do tekstu. Wyboru dokona reporter, któremu niekoniecznie zależy, żeby pokazać firmę w najlepszym świetle, albo pan. Kto to zrobi lepiej?"

Pan Wielkie Ego: "Ja!"

Ja: "Idziemy w dobrym kierunku. Jeżeli chce pan zwiększyć swoje szanse, należy przekazać w wywiadzie nie więcej niż trzy informacje. Te kluczowe przekazy trzeba powtarzać w rozmowie w różnych kontekstach, wyjaśniać za pomocą różnych przykładów, opowiadać ciekawe historie, które pokażą dlaczego są takie ważne. Na koniec wywiadu reporter będzie mieć w notatniku trzy tematy i tylko te tematy mogą trafić do artykułu. Teraz prawdopodobieństwo wykorzystania w tekście właśnie tych informacji jest dużo większe, prawda?"

Przytoczony dialog może wyglądać trochę sztucznie, ale jest niezmiernie skuteczny. Kiedy uda Ci się przekonać jak ważny jest w wywiadzie wybór trzech kluczowych komunikatów, żeby zachować kontrolę na tym co trafi do druku, poczujesz się jak rodzic, który nauczył dziecko otwierać pudełko z czekoladkami. Takiej umiejętności się nie zapomina!

Przepadam za ludźmi z ogromnym ego, gdyż po pierwsze, też nie jestem najskromniejszą osobą na świecie i po drugie, tacy klienci robią na szkoleniach medialnych najszybsze i największe postępy.