Bogusław Feliszek, 2011-08-30
"Przyszłość Apple bez Jobsa"

Przyszłość Apple bez Jobsa

Kiedy Steve Jobs zrezygnował w zeszły czwartek z powodu choroby z kierowania firmą Apple od razu zaczęły się spekulacje o jej przyszłości.

Wszyscy cenili Jobsa za zbudowanie firmy opartej na silnej kulturze, zatrudnianie bystrych ludzi i skuteczne wprowadzanie w życie swoich wizji. W piątek przekaz do świata był mniej więcej taki: będzie nam brakować Jobsa, teraz czas na nowe wyzwania, musimy sobie poradzić bez niego. Bla, bla, bla...

Nie wierzę. Geniusz przypisany jest do człowieka, nie do biurka, teczki czy firmy.

Jobs stworzył nie tylko lepsze komputery, ale wymyślił świat nowej komunikacji. Zauroczony klasyczną harmonią wprowadził artystyczną wrażliwość do biur zasiedlanych wcześniej przez zdolnych, ale "ślepych na piękno" inżynierów. Nie budował kolejnych urządzeń z niebieskimi ekranami i zielonymi literkami, ale wykreował fascynujący świat grafiki, muzyki i video – coś co stało się wyróżnikiem nowego stylu życia i komunikacji.

Każdy kto miał przyjemność kupić jakiś produkt Apple pamięta estetyczne doznania towarzyszące pierwszemu uruchomieniu urządzenia. Nawet wizyta w sklepie jest wyjątkowym i urzekającym doświadczeniem.

Jestem mu wdzięczny, że praca stała się przyjemniejsza, wiedza bardziej dostępna i rozrywka mądrzejsza.

Gwiazda Apple

W ubiegły czwartek Apple był najcenniejszą firmą na świecie, o wartości większej niż ExxonMobil. Tacy giganci nie znikają z rynku z dnia na dzień. Gwiazda Apple najprawdopodobniej jeszcze przez kilka lat – dzięki ideom inspirowanym przez Jobsa – będzie świecić wspaniałym blaskiem i potem stopniowo zacznie przygasać. Apple będzie wciąż synonimem błyskotliwej jakości i liderem markowych produktów – ale świetności z czasów Jobsa na dłuższą metę nie utrzyma.

Wiele firm zawdzięcza sukces jednemu człowiekowi. Apple wszystko co najlepsze ma dzięki Jobsowi.

Odpowiedź na pytanie czy Apple będzie w stanie podtrzymać swoją kreatywną energię bez Jobsa będzie można znaleźć w public relations i reklamie. Genialnego produktu nie można zepsuć z dnia na dzień. Inaczej jest z PR i reklamą – tutaj zegary pracują inaczej.

Jobs jest wyjątkowym wizjonerem technologii, ale wcale nie gorszym specem od PR. Jego styl nazwałbym "klasycystycznym" (z łac. classicus – doskonały, pierwszorzędny, wzorowy). Reklamy Apple są proste. Prawie zawsze koncentrują się na produkcie (jeden produkt w centrum białej strony). Telewizyjne reklamy iPada i iPhone'a są ni mniej ni więcej urzekającymi demonstracjami urządzenia.

W ciągu najbliższego roku głupki w Apple (głupki są wszędzie) będą próbować położyć swoje spocone łapska na reklamie i public relations.

Zwiastuny upadku Apple

Oto kilka oznak zapowiadających, że PR i reklama Apple zacznie zmierzać w złym kierunku:

1. Majstrowanie przez marce. Podstawą marki Apple są jej produkty – to one zdefiniowały wartość marki. Prawie każda reklama dotyczyła produktu, nie marki. Obserwuj czy coś zmienia.

2. Zmiana agencji. Zazdrośni pracownicy agencji odsuniętych przez Jobsa mogą szukać okazji do powrotu. Nikt nie odważy się osobiście kwestionować dorobku Jobsa, ale dlaczego nie spróbować tego z pracownikami agencji PR? Kto pierwszy?

3. Komplikacje. Prostota była dotychczas ogromnym atutem promocji Apple. Patrz czy pojawiają się jakieś udziwnione idee i reklamy pokazujące więcej niż jeden produkt.

4. Media. Apple wstrzemięźliwie korzystała do tej pory z modnych mediów społecznościowych. Zdecydowany nacisk kładziono na media tradycyjne (telewizja, prasa, outdoor). Obserwuj czy Apple nagle zmieni te proporcje i wskoczy na głęboką wodę social media.

Jeśli dostrzeżesz jakikolwiek z tych trendów, szybko sprzedawaj akcje Apple.

Konkluzja

Zmiany w public relations i reklamie pierwsze pokażą czy władzę w Apple przejęli ludzie bez wizji i talentu. Będzie co obserwować.