Bogusław Feliszek, 2008-05-26
"Wolny, szybki, szybki, czyli PR po długim weekendzie"

Wolny, szybki, szybki, czyli PR po długim weekendzie

Kiedy ostatnio spokojnie zjadłeś śniadanie? Obiad? Kanapkę?

Wyłącz telewizor, ścisz radio, odłóż komórkę i spokojnie przeczytaj te słowa. Przeczytaj powoli.

Życie może być naprawdę piękne, mieć więcej sensu i dawać więcej przyjemności jeśli trochę zwolnisz tempo.

Zając i żółw mają różne zegarki. Wolniejsze tempo wcale nie oznacza nieporadności, niepewności i porażki. Wszystko zależy od tego jaką miarą mierzymy czas i życie.

Wolne tempo - jego ojczyzną są Włochy, Hiszpania i Grecja - uświadamia jak ważne jest zwolnienie rytmu. Chcesz mieć więcej satysfakcji z życia? Poszukaj równowagi pomiędzy tradycją i nowoczesnością.

Premia za tempo

Czy jest jakaś nagroda za sfinalizowanie transakcji w ciągu godziny, transakcji, która wcześniej zajęła prawie tydzień? Jedyny plus to oczekiwanie, że następna transakcja zajmie jeszcze mniej czasu. Oczywiście jest jeszcze korzyść finansowa związana z szybkim przypływem dodatkowej gotówki, ale czy będziesz miał czas, żeby skonsumować owoce swojej pracy? Minionego czasu nie można odkupić. Nie można go też odłożyć na zapas.

Dlaczego klient musi błyskawicznie znać odpowiedź na dręczące go pytanie? Nie może chwilę poczekać? Kiedyś czekał tydzień na informacje, które teraz ma po kilku minutach.

Wolny tryb życia to tempo, które pozwala przejść do następnego etapu dopiero po zaczerpnięciu głębokiego oddechu. Taka filozofia dobrego życia angażuje wszystkie zmysły i służy rozwijaniu osobistych relacji z innymi ludźmi.

Wolne ruchy

Wizja życia na zwolnionych obrotach stwarza kuszącą alternatywę dla zwariowanego tempa ery komputerów – służy przywracaniu ginących tradycji takich jak osobiste rozmowy i neutralizuje oschłość języka elektronicznych listów.

Dlaczego masz podkreślać fragment tekstu jeśli możesz napisać go ciekawie, oryginalnie i kolorowo tak, że czytelnik sam będzie jak gąbka chłonął każde słowo? Chcesz podkreślić to zdanie?

Kto ma na to czas?

Kilka lat temu kiedy mój szef zapytał jakie czytam miesięczniki, miałem kłopot z odpowiedzią. Dzisiaj miałbym problem z odpowiedzią na pytanie o dzienniki – jest przecież Internet :-)

Nie wszyscy w naszej firmie mają takie samo podejście do czasu. Codziennie przekonujemy się, że minuta może trwać dłużej lub krócej. Nie mówiąc już o godzinie lub dobie. Niektórzy twierdzą, że najwyższy czas zwolnić tempo życia.

To znaczy? Koniec z pracą siedem dni w tygodniu? Mam zwolnić? Z przyjemnością. Zaraz powiem klientom, że od dzisiaj pracuję 8 godzin i żeby nie dzwonili na 5 minut przed zakończeniem pracy. Żegnajcie kochani klienci.

Usiłuję przypomnieć sobie firmę, która z założenia stara się pracować wolniej. Producent wina? Cukiernik? Zegarmistrz? Większość z nas pracuje ponad 10 godzin dziennie i przychodzi do pracy też w weekendy. Skąd więc pomysł zwolnienia tempa i skrócenia czasu pracy?

Czas równowagi

Wszystko sprowadza się do przywrócenia równowagi. Konkurencja dzisiaj opiera się na doskonaleniu jakości obsługi i szybkości dostaw. Komputery przyśpieszają obliczenia, pisanie i dokumentację. Krótsze terminy podnoszą poziom stresu. Czy jest to stres pozytywny?

Moim zdaniem, można pracować szybko i wydajnie tylko pod wpływem pozytywnego stresu. Kiedy zaczynasz się "śpieszyć", stres działa destrukcyjnie. Wtedy najlepiej trochę zmniejszyć tempo, zwolnić oddech, może nawet usiąść na chwilę zanim ponowie szybko weźmiesz się za nowe zadanie.

Warto też zwolnić tempo życia poza pracą. Powolny posiłek, leniwa partyjka szachów, spokojny spacer w lesie z ukochaną osobą. Tak spędzony czas pomaga przywrócić delikatną równowagę.

Wspaniale. Ale jak można zwolnić na wakacjach kiedy tyle dzieje się wokół? Nowy park wodny, nauka jazdy konnej, zwiedzanie ruin w starym zamczysku. Tyle do zrobienia, tyle do zobaczenia. Za dużo tego i za mało czasu.

Konkluzja

Nowe technologie i nowe produkty dostarczają nowych wrażeń i doświadczeń pozwalając więcej przeżyć w krótszym czasie. Dzięki nim dokonujemy więcej wyborów i robimy to szybciej. Może nawet żyjemy lepiej :-)

Wolne tempo działa dobrze, ale nie w interesach. Czas dobrze działa na wino lub grillowanie mięsa. Pamiętasz chwile na szczycie góry przed szaleńczym zjazdem w dół na nartach? Rozglądanie się w prawo i lewo przed przejściem przez ulicę? Pięć sekund przed skokiem ze spadochronem? No właśnie, to są te chwile, które płyną wolno. I na to możesz sobie pozwolić.

Mam nadzieję, że wizja świata żyjącego wolniej z czasem także przekona nas, że szalone tempo w public relations bardzo powoli przynosi wartościowe korzyści.