Bogusław Feliszek, 2008-10-06
"Pierwszy atak blogera"

Pierwszy atak blogera

Jesteś atakowany przez blogera. Nie zaczepiany. Nie podszczypywany. Nie krytykowany. Pierwszy raz jesteś ostro, zajadle, bezpardonowo atakowany, zbluzgany i sponiewierany. Bloger ma twarz i nazwisko. Nie jest anonimowy.

Media już za chwilę się o tym dowiedzą. Tudzież Twoi "dyżurni" krytycy i wszyscy, którzy marzą o Twoim upadku.

Jak odzyskać kontrolę nad swoim życiem i pracą, pokonać uczucie bezradności i zignorować złe porady najlepszych przyjaciół?

Był taki czas kiedy cała blogosfera była postrzegana jako siedlisko dziwaków i nawiedzonych zwolenników teorii spiskowych. Taki ciemny zaułek cyberprzestrzeni, w którym każdy samozwańczy "krzyżowiec" z dostępem do Internetu mógł mieszać z błotem każdego kogo nie lubił.

Dziś linia pomiędzy blogerami i tradycyjnymi dziennikarzami się zaciera. Podobnie jest z wiarygodnością obydwu grup. Jedna czerpie od drugiej.

Szybkość i siła blogera

Blogerzy niejednokrotnie wyprzedzają dziennikarzy w zdobywaniu przebojowych informacji. Pojawiają się na konferencjach prasowych. Dzwonią z pytaniami do rzeczników prasowych. Efekty ich pracy i komentarze na ich temat rozchodzą się w Internecie z szybkością błyskawicy. Reporterzy coraz częściej podają jako pierwsze źródło informacji właśnie blogi. Blogerzy rosną w siłę.

Organizacja, która znajdzie się na celowniku blogera powinna w pierwszej kolejności sprawdzić wiarygodność atakującego. Blogerzy cieszą się dziś większym szacunkiem niż 10 lat temu, ale przesadą byłoby stwierdzenie, że dotyczy to wszystkich piszących w Internecie. Sprawdź kto należy do elity blogerów piszących o Twojej branży. Są na pewno - i zasługują na to, aby być - poważnym źródłem informacji.

Po drugie, sprawdź kto zarządza treścią bloga. Bywa to trudne kiedy znasz tylko jego imię i nazwisko. Nie wiesz z czego się utrzymuje, kto go finansuje, kto pomaga w zdobywaniu informacji. Może być tylko pionkiem w większej grze obliczonej na zdyskredytowanie Twojej organizacji. Może być znajomym Twego byłego pracownika, który odgrywa się za zwolnienie go z pracy.

Po trzecie, jeśli Twój adwersarz brzmi poważnie, sprawdź czy jego wpisy mogą być elementem zorganizowanej kampanii czy tylko ogólnym atakiem na reputację organizacji.

Kiedy czytasz te słowa, bloger umieścił kolejny nieprzychylny wpis... :-(

Jak wygrać starcie z blogerem

Oto kilka sprawdzonych w boju wskazówek jak sobie radzić z atakami w Internecie:

1. Myśl strategicznie: mów, działaj, planuj i pisz nie tylko w czasie rzeczywistym, ale także przyszłym.

2. Przygotuj się na działanie w pojedynkę. Może być tak, że wszyscy Cię opuszczą.

3. Wypowiadaj się tylko w swoim imieniu, mów mniej, pisz mniej, ale kładź nacisk na efektywną komunikację.

4. Twoje wypowiedzi nie powinny być dłuższe niż 150 słów. 75 - jeszcze lepiej. Ich przeczytanie zajmie od 60 do 30 sekund.

5. Pozwól, żeby każdy mówił za siebie.

6. Nie mów jako pierwszy, ale zawsze mniej ostatnie słowo.

7. Przez cały czas bądź pozytywnie nastawiony (unikaj negatywnych wyrażeń) i szukaj konstruktywnych rozwiązań (unikaj krytyki).

8. Przygotuj się na długoterminowe i bezustannie destrukcyjne działania drugiej strony.

9. Z tego co najważniejsze wybierz 5% samej esencji i zapomnij o reszcie.

10. Emocjonalne wyrażenie plus negatywny język równa się mniej prawdy i zaufania.

11. Panuj nad nerwami. Krytykami, oponentami i wrogami rządzą niechęć, złość i zawiść.

12. Nie ulegaj pokusie agresji, naciskom przyjaciół i interesom innych osób.

13. Wszystko co powiesz i zrobisz kiedyś do Ciebie powróci.

14. Pamiętaj, że prawda to 15% faktów oraz 85% emocji i percepcji.

15. Naucz się kontrolować poziom testosteronu we krwi.

16. We wszystkich wypowiedziach (słownych i pisemnych) bądź rozsądny, pozytywny i empatyczny.

17. Unikaj tworzenia nowych krytyków i przeciwników. Takie "fan kluby" szybko rosną i lubią chadzać stadami.

18. Pracuj w czasie rzeczywistym: zrób to teraz, popraw teraz, proś teraz, koryguj teraz, rzucaj wyzwania teraz.

19. Wszystko jest w Twoich rękach. Jeśli się tym nie zajmiesz, ktoś inny to zrobi za Ciebie, ale niekoniecznie dla Ciebie.

Konkluzja

Kiedy jesteś atakowany online otwieraj się na opinie innych, ale trzymaj się swoich pozytywnych priorytetów. Każde inne nastawienie i zachowanie osłabi Twoją pozycję i opóźni osiągnięcie celu, a w najgorszym wypadku cofnie Cię do dnia wczorajszego kiedy pierwszy raz poczułeś się niesłusznie przez blogera zaatakowany i niesprawiedliwie osądzony.